To nudny thriller typu whodunit, jałowy slasher, nieprzekonująca komedia, która zbyt rzadko spełnia swoje komediowe przeznaczenie. Jeśli warto, to dla Marii Bakalovej i Rachel Sennott.
przeczytaj recenzję
Netflix jest pro-LGBT tylko na wyrywki, a sama „Dzienna zmiana” nie jest tak pstrokata, na jaką pozuje (pomimo swoich przepalonych i podkoloryzowanych zdjęć).
przeczytaj recenzję